czwartek, 15 września 2011

"Stop, na nich (nie) głosujemy"


Dlaczego w mediach tak bardzo lansuje się nowy trend, "Stop, na nich nie głosujemy", polegający na nie głosowaniu na "jedynki" z list wyborczych. Sprawa jest prosta - "jedynki" swoją pozycję zawdzięczają wpływom w partii, a nie rzeczywistym osiągnięciom w działalności społecznej. 


"Głosuj na którą partię chcesz, ale nie pozwól sobą manipulować! Nie popieraj jedynek! Możemy zrobić im STOP!!!" - jak pisze autor akcji na portalu społecznościowym Facebook

Swoją drogą ciekawy pomysł. Starzy wyjadacze sejmowi, którzy mają odleżyny od poselskich fotelików, faktycznie mogliby zamienić się ze swoimi młodszymi kolegami/koleżankami. Dlaczego miałbym głosować na te same gęby polityków, jeżeli wcale nie jest mi lepiej niż rok, dwa a nawet 3 lata temu.

Sprawa jest słuszna. Nie głosuj na jedynki! To ludzie którzy mają ciepłe posadki i niczego nie chcą zmieniać! Daj szanse innym!

Jeżeli też tak pomyślałeś/aś i wierzysz, że w końcu mamy wolne media, które chcą nam pomóc zmienić Polskę - chyba zwariowałeś. Poniżej komentarz, który został zamieszczony pod artykułem na temat "akcji jedynkowej" z portalu wp.pl:

Qa pisze: "Pytanie tylko kto ma interes w tym ,żeby społeczeństwo wprowadzać w błąd: można przypuszczać komuchowskie niezlustrowane profesory!!!! bo przecież: Głosowanie nawet na same 10 i tak wpuści do sejmu 1 !!!. Przecież w naszym kraju nie ma JOW! głosuję się na listę, a nie na człowieka. Tak więc dla tych co nadal nie wiedzą o czym piszę, tłumaczę głosując na kandydata z listy nr. 10 jego głosy trafiają na listę, lista zdobywa ileś tam miejsc w sejmie, i jak dla niego starczy miejsc to się załapie. Dlaczego się zabijają o te 1-dynki? Bo to prawie 100% wejście do sejmu! Bo na jedynkę pracują głosy wszystkich z listy!!!!!! Ta akcja świadczy o durnocie studentów, albo organizatorów tej akcji!"

Dodatkowo kilka dni przed akcją, ukazano nam kolejne miejsca partii politycznych na listach wyborczych. PiS zajął miejsce... pierwsze. Zawiedzione PO, zajęło pozycję numer siedem! 
Statystyczny Kowalski udający się na wybory bez przekonania, najczęściej wybierze na liście "jedynkę". To naturalna odpowiedź dla wszystkich niezdecydowanych. Rozwiązaniem dla oponentów PiS stała się akcja "Stop, na nich nie głosujemy". Zaprogramowanie czaszki Kowalskiego hasłem "nie popieraj jedynek" ma sprawić, że głosy będą oddawane na pozostałe miejsca na listach wyborczych. Kolejny raz pod pięknymi hasłami kryją się nieczyste intencje. Słowa współautora akcji " ale nie pozwól sobą manipulować" nabierają nowego znaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz